Czy MVP może zniechęcać użytkowników do produktu?
Koszt do zaakceptowania?
Czekać czy debiutować na rynku jak najwcześniej?
A więc warto…?

Czy MVP może zniechęcać użytkowników do produktu?

Ta rozterka pojawia się zazwyczaj w przypadku rozwiązań B2C. Gdy aplikacja musi „kupić” zainteresowanie użytkownika już w pierwszym kontakcie ze sobą może pojawić się obawa, że brak jakichś oczekiwanych elementów może wywołać zniechęcenie czy rozczarowanie. Takie zagrożenie jest oczywiście wpisane w specyfikę modelu MVP – musimy założyć sobie, że część użytkowników końcowych nie przekona się do tak przygotowanego produktu. Jednak o tym jak duża – a raczej jak mała – będzie to grupa, zdecyduje właściwie określony „core” naszej aplikacji. Jeśli właściwie trafimy w główną potrzebę użytkownika, będzie on w stanie łatwiej zaakceptować fakt, że ma do czynienia z projektem, który jest w trakcie procesu rozwijania. Co więcej – prawdopodobnie będzie skłonny się nawet włączyć w ten proces z własnymi sugestiami i oczekiwaniami.

Koszt do zaakceptowania?

Od strony pomysłodawcy – a co za tym idzie, podmiotu podejmującego finansowe ryzyko związane z wprowadzeniem produktu na rynek – ta niewielka grupa zniechęconych jest po prostu najniższą ceną jaką przychodzi mu zapłacić za komfort etapowego ponoszenia kosztów wraz z rozwojem aplikacji. To również koszt komfortu uniknięcia sytuacji, kiedy produkt zabrnie w ślepą uliczkę braku akceptacji na rynku. Alternatywą byłoby tu bowiem ryzykowanie całym budżetem, a następnie zderzenie się z rzeczywistością – znacznie bardziej bolesną w przypadku złego odbioru produktu.

Czekać czy debiutować na rynku jak najwcześniej?

Aby lepiej zrozumieć realną korzyść wynikającą z modelu MVP warto spojrzeć na ten problem w następujący sposób: udostępniając tak nasz produkt trafiamy najszybciej jak to tylko możliwe do świadomości naszych potencjalnych odbiorców. Rozwijanie go przez kolejne miesiące, dążenie do doskonałości to utrata wszystkich tych, którzy nie mieli szansy się z nim zapoznać i zainteresować. Odpowiedź, które podejście jest dla nas bardziej korzystne wydaje się być oczywista. Tym bardziej, kiedy uświadomimy sobie, jak wiele produktów udostępnionych użytkownikom w pełnej, możliwie najszerszej wersji również nie spotkało się z aprobatą części potencjalnych użytkowników. 😉

Pamiętajmy, że nawet nie przekonany do końca użytkownik jest naszym potencjalnym klientem. Założył konto, zadał pytanie, zasubskrybował newsletter. Mamy z nim więc kontakt. Możemy – przy pomocy określonych narzędzi określić dlaczego nie korzysta z produktu i co skłoniło by go do powrotu. Co więcej, możemy go również poinformować o tym, że dana funkcjonalność jest już dostępna. Klient, który nie miał okazji nas poznać, nigdy nie będzie otwierał przed nami takich możliwości.

A więc warto…?

Decyzja o tworzeniu produktu w modelu MVP to efekt analizy, którą przeprowadzamy razem z klientem. Są oczywiście okoliczności, które sprawiają, że nie rekomendujemy takiego rozwiązania. Zdarzają się jednak takie sytuacje, kiedy praca nad ciągłym ulepszaniem i dopracowywaniem finalnej wersji produktu przesuwa jego rynkowy debiut i mnoży koszty ponad wstępne założenia. W takiej sytuacji aż prosi się o podsumowanie „a można było zacząć od MVP, jak sugerowaliśmy na początku”…